środa, 17 lipca 2013

Płucz jamę ustną!

Dziś mam dla Was moje dwa ulubione płyny do płukania ust - Aquafresh i Colgate.


Od roku miałam problemy z krwawieniem dziąseł i ani pasty, ani inne specyfiki nie pomogły mi ich rozwiązać. Jakiś czas temu zaczęłam płukać jamę ustną płynami (najczęściej w/w) i od razu zauważyłam różnicę. Po miesiącu używania - dwa razy dziennie - dziąsła całkowicie przestały mi krwawić. Oprócz tego, zauważyłam znaczną poprawę jeśli chodzi o oddech - jest świeższy znacznie dłużej niż po samym myciu zębów. Bardzo zaplusowały mi delikatnym i odświeżającym smakiem, ponieważ nie potrafię płukać ostrymi płynami. Cena również nie jest wygórowana - ok. 12zł / 500ml. Polecam!





Podsumowując:
+odświeżony oddech przez kilka godzin
+delikatny smak
+cena
+likwiduje krwawienie dziąseł
+dostępny w mniejszych, poręcznych wersjach

niedziela, 7 lipca 2013

Sposoby na komary

Będąc wczoraj na działce, nie mogłam odpędzić się od komarów. Mali, bzyczący i denerwujący krwiopijcy byli wszędzie i robili wszystko by niczym Drakula wbić się w skórę i napoić się swoim ulubionym przysmakiem. Nie miałam przy sobie żadnego z "rekwizytów", dzięki którym mogłabym się skutecznie pozbyć małych natrętów, więc zostałam doszczętnie pogryziona, a dziś brakuje mi rąk, żeby drapać się w 5 miejscach jednocześnie. Jest jednak kilka sprawdzonych sposobów na spokojny wieczór przy otwartym oknie.

Co sprawia, że komary tak chętnie się wokół nas się panoszą?

  • Dwutlenek węgla - znajduje się w wydychanym powietrzu; szczególnie dużo wytwarzamy go podczas wysiłku fizycznego oraz gdy na dworze jest bardzo ciepło.
  • Kwas mlekowy - jest obecny w pocie; przybywa go nie tylko po wysiłku fizycznym, ale również po spożyciu niektórych potraw bogatych w potas.
  • Wilgoć - także pot na ciele człowieka.
  • Słodkie zapachy - perfumy, kosmetyki, antyperspiranty o intensywnych kwiatowych i owocowych zapachach.
Dlaczego miejsce ukąszenia swędzi?
  • Samica komara (bo tylko one kąsają, chociaż to zazwyczaj mężczyźni są szkodnikami :D) przecina skórę, a do rany dostaje się substancja, która zapobiega krzepnięciu krwi. Zawiera ona substancję chemiczną, która podrażnia miejsce ukąszenia. Stąd swędzące, zaczerwienione bąble na naszym ciele.
Co zrobić, żeby odstraszyć małego, upierdliwego wroga?
  • kadzidełka - dostępne są w kwiaciarniach, sklepach typu home&you; polecam szukać takich z napisem "anti mosquito", ponieważ sama je sprawdziłam i mogę śmiało powiedzieć, że są bardzo skuteczne (jak dla mnie najładniej pachną wanilia-limonka i lawenda-coś, ale nie pamiętam niestety z czym).
  • olejki eteryczne - kilka kropli wymieszanych z wodą w ozdobnym kominku spowoduje nie tylko piękny zapach w naszym otoczeniu, ale również odstraszy małych, niepożądanych gości. Polecane są: olejki z trawy cytrynowej, odstraszające również meszki, olejki goździkowe, olejek eukaliptusowy, szczególnie z eukaliptusa cytrynowego (citronella), olejki cynamonowe i lawendowe.
  • specjalne świece anti mosquito
  • dobrze jest nasmarować skórę czymś tłustym (np. olejkiem), gdyż komary lubią skórę wilgotną, ale nie lepką!
  • spraye zawierające DEET (N,N-dietylo-m-toluamid) i inne repelenty (środki odstraszające), jednak składniki te wchłaniają się przez skórę, co nie jest zbyt korzystne dla naszego organizmu. Większość nas zapomina o tym, żeby później ten środek zmyć i chodzi przez cały dzień z chemią na skórze.
Mam dla Was również mały przepis na spray odstraszający komary:

Potrzebujemy ok. 50ml wódki i 50 kropli olejku eterycznego (z wymienionych powyżej). Uwaga! Możemy zrobić mieszankę olejków, nie musi to być jeden. 

Do szklanej buteleczki (najlepiej z ciemnego szkła - takiego, w jakim przechowywane są olejki eteryczne, gdyż są one światłoczułe) wlewamy składniki i dokładnie mieszamy. Dla wygody możemy to zrobić w butelce ze "spryskiwaczem", żeby łatwiej nam było używać mikstury. Możemy teraz spryskać skórę i ubrania i cieszyć się spokojnym wieczorem. UWAGA - należy uważać ze stosowaniem alkoholu na słońcu, żeby nie odparzyć sobie skóry. Sposób ten najlepszy jest na letnie wieczory (np. grilla). Recepturę znalazłam kiedyś na jakiejś stronie, ale niestety źródła nie pamiętam.

Jak się domyślacie - nie są to sposoby działające w 100% na każdego komara, bo niektóre z nich są dziwnie odporne. Ale w szczególności polecam Wam kadzidełka - żaden komar nie wleciał mi do pokoju w tym roku. Mam też lawendę z działki rozłożoną w różnych miejscach w pokoju, ale stosuję równocześnie kadzidełka, więc nie mogę stwierdzić, czy ona też pomaga, chociaż babcia mojej koleżanki sobie chwali ;)

czwartek, 4 lipca 2013

Szminka do ust SLIM GEL

Hejho!

Po ostatniej porażce szminkowej postanowiłam zajrzeć do Inglota. Lubię kosmetyki tej firmy, choć nie jestem ekspertem i to co tutaj piszę, to tylko i wyłącznie moje skromne wymagania i potrzeby.


Pomadka ma w swoim składzie m.in: wyciąg z wiesiołka, witaminę E, masło z awokado oraz specjalne silikony i estry. Nie zawiera parabenu.

Parabeny: stosowane jako środki konserwujące leków i kosmetyków; stosowanie parabenów na skórę może mieć poważne konsekwencje, ponieważ są to środki toksyczne, mogą być przyczyną uczuleń, ale również podrażnień.

Opis:
  • Czarne, wąskie, poręczne opakowanie
  • Pojemność: 1,8g
  • Odcień 41
  • Cena: 26zł
Szminka jak dla mnie bardzo dobra. Nakładając stopniowo daje intensywniejszy efekt, aczkolwiek przy każdej warstwie wygląda rewelacyjnie - zarówno delikatnie jak i bardzo mocno. Fajna konsystencja - nie jest toporna, lekko tłusta, ale również nie rozpływa się nawet przy takiej pogodzie teraz, kiedy jest około 30 stopni. Nie zawiera zbyt dużo drobinek, a takiej właśnie szukałam, więc dla mnie to ogromny plus. Nie wysusza ust, nie ściąga ich, wręcz nawilża i delikatnie wygładza. Niestety trochę szybko się ściera, nie jest zbyt trwała, ale można jej to wybaczyć, bo ma naprawdę mnóstwo zalet.


kolor bardziej różowy, na tym zdjęciu wyszedł zbyt czerwony
Podsumowanie:
+ dobra konsystencja
+ można nakładać stopniowo
+ nie wysusza
+ lekko nawilża i wygładza
+ ładnie opakowanie
+ przystępna cena
+ ładnie pachnie
- średnio trwała
- ściera się przy jedzeniu/piciu

Generalnie polecam! :)

Biorę również udział w rozdaniu u Frambuesy - serdecznie polecam!

 

środa, 3 lipca 2013

Powrót!

Kochani!

Sesja zakończona sukcesem, wszystko mam już za sobą i jestem z tego powodu przeszczęśliwa :)
Trochę mi wstyd, bo kilka osób pytało mnie o wyzwanie brzuszkowe, a ja muszę przyznać się bez bicia, że poległam! :( Oczywiście ćwiczyłam, ale nieregularnie i nie tak dużo jak zamierzałam (wręcz mało). Głównym powodem była sesja - zasypiałam ze zmęczenia na biurku, przy książkach i gdziekolwiek sobie przycupnęłam, drugim - równie demotywującym - mój leń na plecach, który wcale nie chce ze mnie zejść.

Od dziś postaram się pisać jak najczęściej, dodawać więcej zdjęć i bardziej treściwych postów :)

Ostatnio dostałam fajne próbki od firmy Love Me Green, jednak póki co otworzyłam tylko krem do twarzy na noc i na dzień i muszę powiedzieć, że są fantastyczne! Pięknie pachną, są bardzo delikatne i błyskawicznie się wchłaniają. Niestety jednak kosmetyki są za drogie jak dla mnie i raczej nie będę miała okazji ich kupić. Tu podaję stronę -> LOVE ME GREEN


Maski z Wenecji, żałuję, że nie kupiłam ich więcej :)